niedziela, 30 sierpnia 2015

prolog

   Jako dziecko myślałeś, że ciężko jest pozbyć się strachu. Bałeś się cienia zabawki albo myśli o potworze mieszkającym pod Twoim łóżkiem czy w szafie. Bałeś się każdego szelestu, skrzypnięcia czy uderzenia, wyobrażając sobie niestworzone historie. To tylko wyobraźnia, która pracowała jak oszalała. Z czasem to wszystko zaczęło stawać się takie rzeczywiste i normalne. Wiedziałeś, że dziwny cień na ścianie to jakiś przedmiot, pod łóżkiem mieszka Twoja brudna bielizna, a drzwi szafy trzeba czasem naoliwić.
   To czas, w którym zaczynasz się bać wracać po ciemku do domu, przypominając sobie te wszystkie wiadomości o napaściach albo stworzeniach z seriali dla nastolatków. Zaczynasz się bać odtrącenia przez rówieśników i brak akceptacji takiego jakim jesteś. Boisz się o swoich przyjaciół, najbliższą rodzinę. Myślisz o zbliżających się egzaminach. Boisz się o swoją przyszłość, że coś Ci może nie wyjść.
   Trzeci etap to ten, w którym wracasz do domu ciemną nocą, uważając to za codzienność. Doszedłeś już do czegoś, ale wciąż czegoś Ci brak. Jeżeli kogoś masz, boisz się o niego,  jeżeli nie – boisz się samotności. Inni boją się zaangażowania. Boją się, że zostaną skrzywdzeni. Boją się o swoje serce, by nie zostało złamane, może po raz kolejny. Ludzie boją się dopuścić do siebie drugą osobę poprzez przekonania i stereotypy, w które i tak większość już nie wierzy. Po prostu są.
Kolejna grupa ludzi boi się swojej przeszłości. Boją się prawdy. Boją się, że kiedyś ich dopadnie i przez nią wszystko stracą. To, na czym im tak naprawdę zależy. Boją się, że już tego nie odzyskają. Przepadnie. Przeszłość i prawda ranią, ale nie pozbędziemy się ich. Siedemdziesiąt procent ludzi na świcie coś ukrywa i chroni to najlepiej jak potrafi.
To jest ich problem. I mój także. 

***

Wmawiałam sobie: "Prowadź jedno opowiadanie i gdy je skończysz, zaczniesz kolejne!" 
Wyszło jak widać. Jednocześnie będę prowadzić to opowiadanie oraz to z Xabim - klik.

Prolog krótki i na razie nic nie wiadomo, więc tylko pozostaje mi was tu zaprosić i sprawić byście pozostali oraz licznie komentowali! :)

12 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Skąd ja to znam. Powtarza się, w myślach i na głos, że najpierw skończy się jedno, a dopiero później drugie, a jednak... czasem tak po porostu trzeba coś jeszcze napisać. Prolog faktycznie krótki i nie mówiący właściwie nic, ale tym samym nie zarysowujący od razu całego opowiadania... chociaż, może właśnie to w sobie skrywa?
      Miło widzieć, że będzie Ramos. Tak, ostatnio jakoś zyskał moją uwagę i cóż, polubiłam go.
      Oby weny nie zabrało! I czasu było pod dostatkiem.
      :3

      Usuń
  2. Prolog króciutki, ale za to naprawdę ciekawy! Jeżeli dalsze posty będą tak samo dobre (albo i lepsze), to.. i tu nawet nie wiem, co powiedzieć. Mówiłam już, że masz talent oraz mnóstwo pomysłów, których źródło się na chwilę obecną nie kończy. Teraz to udowadniasz. Powtarzam się, tak, tak.
    To kolejny blog, który na który z chęcią będą zaglądać.
    Życzę mnóstwo weny i jeszcze więcej czasu. Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Prolog jest niesamowicie ciekawy! Nie mogę doczekać się, żeby poznać ciąg dalszy tej historii. Zostaję na 100% :)
    A co do pisania kilku opowiadań na raz, niestety rozumiem. Z tego powodu przerwałam pisanie czegokolwiek, ale powoli wracam :)
    Życzę całej masy weny :)

    Pozdrawiam,
    Ana :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Sergio Ramos jest właśnie tym "kawałkiem" mojego serca, który nie należy do Barcelony :D
    Prolog faktycznie mówi niewiele, ale jest w nim coś, co przyciąga uwagę czytelnika, sprawiając, ze chce więcej. Taka tajemnica, chyba nie tylko w przenośni :) No cóż, z niecierpliwością czekam na ciąg dalszy! :D

    Zapraszam również do siebie :) http://lovemelikeyoudo15.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny prolog! krótki, ale ma w sobie to coś, bo ciekawi i sprawia, że człowiek nie może się doczekać pierwszego rozdziału!
    pozdrawiam! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. No i jak zawsze tajemniczo :) Szybko pisz pierwszy rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  7. Lubię Sergio więc zostaje. Prolog bardzo mi się podoba, jest taki prawdziwy i jakby pisany o mnie samej. Wielki plus dla Ciebie!
    Czuje, że szykuje się kolejne SUPER opowiadanie.

    Ps. Nawet nie wiesz jak się ucieczyłam widząc twój komentarz u mnie. Dziękuję. ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeeej, Sergio! ♥
    Cóż za mocno intrygujący prolog. Naprawdę. Aż jestem ciekawa co ukrywa osoba, która to "opowiadała"!
    Czekam na jedynkę! Pozdrawiam ♥

    OdpowiedzUsuń
  9. *dumna z wybrania głównego bohatera*
    moją opinię na temat prologu już znasz, więc czekam na nowość :*

    OdpowiedzUsuń
  10. ojej, opowiadanie o Ramosie, tu mnie masz ;) prolog krótki aczkolwiek napisany z pomysłem, nie mogę się doczekać pierwszego rozdziału ;)
    pozdrawiam i zapraszam do siebie ;)
    [http://te-quiero-para-siempre.blogspot.com]

    OdpowiedzUsuń
  11. Cuuudo, właśnie zyskałas nowego czytelnika! Ja lecę czytać dalej, a jeśli masz ochotę to zapraszam do mnie na opowiadanie o Neymarze http://nada-sucede-sin-una-razon.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń